Moi rodzice nie są nad wyraz chrześcijanami. Nie chodzą do kościoła, nie modlą się, więc nie robię im tego na złość. Po prostu katolicyzm mi nie odpowiada, a na. nauki Buddy do mnie przemawiają i chcę dążyć do Oświecenia. Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić, żeby rodzice zaakceptowali moją wiarę .?
zapytał(a) o 19:51 Co zrobić żeby rodzice się nie rozwiedli? Moi rodzice chcą się rozwieść jednak ja tego nie chcę. Jak myślicie czy moge temu zaradzić pomóc im? Prubowałam porozmawiać mój tata jest po mojej stronie jednak mama nie. Macie jakieś pomysły? Z góry dzięki. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Alan~ odpowiedział(a) o 16:10: Szczerze mówiąc, to nawet jeśli zaczniesz ich czymś szantażować, ochrzaniać, że chcą się rozwieść czy coś, to i tak myślę nie wiele to da w tej sprawie, bo Twoja mama widocznie chce się uwolnić od tego związku. Najwyraźniej coś musiało się wydarzyć, że ona nie chce do niego wracać. Owszem, mogłabyś z nią jedynie przeprowadzić bardzo szczerą rozmowę, a ona powinna wyjawić Ci w delikatny sposób, dlaczego nie chce wracać do Twojego ojca. Dzieci ponoć scalają związki, a większość małżeństw jeszcze nie ma pozwów o rozwód, bo dzieci je trzymają, ale czy to jest szczęśliwe życie? Rozumiem, że nie chcesz rozwodu. Jakby moi rodzice się rozwodzili, to też zrobiłbym dosłownie wszystko co mogę, żeby nie doszło do rozpadu naszej rodziny, więc Toja bulwersacja jest słuszna. Mogłabyś jedynie zaproponować im, aby na spokojnie, bez nerwów i kłótni pokonwersowali o rodzinie, o sobie. Skoro tacie zależy, to powinien uczynić wszystko, żeby odzyskać stopniowo jej zaufanie, ale tutaj jej inicjatywy też trzeba. Piszesz, że ojciec jest po Twojej stronie... wychodzi na to, ze to ty planujesz, a on Cię pochwala, a to powinno być raczej na odwrót, on sam powinien się starać. Odpowiedzi zufle odpowiedział(a) o 19:52 nie zmienisz tego ja próbowalam przed rozwodem moich rodziców i się nie udałao Może moja odpowiedź Cię nie ucieszy, ale to nie jest Twoja sprawa i nie możesz się wtrącać w ich relacje. Po co mają być ze sobą, skoro czują się ze sobą źle i już się nie kochają? Żebyś Ty był/a szczęśliwy/a? A oni? Przemyśl. :) porozmawiaj z mama jeszcze raz i powiedz jej że nie chcesz by to zrobili bo strasznie Cb skrzywdzą powodzenia ;* 3asia odpowiedział(a) o 19:56 Posuchaj jak tw mama nie chce być z tw tatą to nic nie możesz zrobić bo to jest miłość,a nie wolno zmusić kogoś do miłości. Więc nie prubuj zmieniać mamy ani taty. A ty to przeżyjesz bo ja tak samo mam więc żyje :]I wiem że to cb boli ale uwież to tw rodzicom dobrze zrobi. :] Twoi rodzice zdają sobie sprawę z tego, że Cię krzywdzą. Ale niestety nie można i przede wszystkim nie da się zmusić kogoś do związku. Bardzo mi przykro, bo wiem co to rozwód i jak wpływa to na dziecko ;( Gdy Twoi rodzice się rozwiodą spróbuj zrobić tak, żeby byli przyjaciółmi, wtedy poczujesz się jak dawniej ;*Pozdrawiam ;* coś musiało się stać skoro chcą się rozwieść . chyba nie ma rady. możesz z nimi pogadać ale to niewiele da. jeśli chcesz żeby byli szczęśliwi daj im samym podjąć tą decyzje:) Wiec tak moji rodzice też się kluca moja mama też próbowała się rozwieść ale jak z swoją dokładnie porozmawiasz to może się zgodzi być z twoim tata ale kiedy po gadasz z swoją mama i powiesz a co będzie z zemna ? Jakby co to próbuj dalej aby się nie rozwiedli i żeby Twoja mama nie znalazła swojego innego męża próbuj dalej powodzenia. :) liczę na naj Daj im taki warunek że jak będą się kłócić to ty zamieszkasz na zawsze u babci, na moich rodzicach to zadziałało powodzenia:) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Sam rozwód jest tylko formalnym potwierdzeniem tego rozpadu. Jako terapeuta nie jestem od tego, żeby rozstrzygać, czy para ma się rozstać, tylko od tego, żeby pomóc ludziom dostrzec, co mogą zrobić, żeby rozwiązanie było dla nich - jako pary i rodziny - jak najmniej raniące. Pokazuję im znaczenie poszczególnych wyborów.

Witam! Znalazła się Pani w trudnej życiowej sytuacji. Pani problemy wpływają na Pani nastrój oraz samopoczucie. Wszystkie wydarzenia z ostatniego czasu silnie oddziałują na Pani psychikę, przez co czuje się Pani zagubiona i odepchnięta. Powinna Pani porozmawiać o tym z mamą i tatą. Mimo, że jest Pani pełnoletnia, może Pani zabiegać o uwagę rodziców i ich wsparcie. Myślę, że im również jest ciężko w tej sytuacji i mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, co dzieje się z Panią. Warto, żeby znalazła Pani psychologa i mogła popracować nad swoimi problemami. Rozwiązanie wielu kwestii, podwyższenie samooceny oraz pozbycie się poczucia winy powinno poprawić Pani nastrój i przywrócić chęć do życia. Pozdrawiam

Rywalki (ang. Rivals) – główne antagonistki w grze. Wszystkie z nich (z wyjątkiem Hanako i prawdopodobnie Megami) są zakochane w Taro Yamadzie. Pierwsze cztery z nich (Osana, Amai, Kizana i Asu, ale Oka nie) wierzy w mit o drzewie zakochanych i zdecyduje się wyznać mu pod nim miłość w piątek po szkole. Senpai zawsze zaakceptuje miłość rywalki jeśli jej nie wyeliminujemy, na co
fot. Adobe Stock, JenkoAtaman Jestem singielką. Nie brzmi źle. Na pewno o niebo lepiej niż stara panna czy osoba samotna. Bo mając 22 lata, na pewno nie jestem stara. Samotna? Mam wielu znajomych i kilkoro dobrych przyjaciół. Ale żadnych związków. Przynajmniej nie na stałe. Żadnych dzieci. No, dzieci akurat lubię, ale zakładanie rodziny, małżeństwo, wiązanie się z kimś? Nie, to nie dla mnie. Fiasko gwarantowane. Dość się napatrzyłam na szarpaninę moich rodziców. Najpierw była wielka miłość i jej efekt, czyli Karol, mój starszy brat – później ślub, ja, a dziesięć lat później rozwód. Poprzedzony awanturami o byle pierdołę. Nie lubię, jak ktoś krzyczy, a kiedy rodzice darli się na siebie, to już zupełnie nie wiedziałam, co zrobić. Chciałam spokoju, chciałam, żeby się po prostu zamknęli, rozwiedli. Tak, rozwiedli. Wtedy myślałam, że to najlepsze rozwiązanie. No i nagle stało się tak, że miałam dwa domy i telefon komórkowy do kontaktów z rodzicami. Byłam rozbita na pół. Zawsze, kiedy nocowałam u ojca, miałam ważną sprawę do mamy, a kiedy spałam u matki, potrzebowałam obecności ojca. Nie potrafili nawet zmobilizować się do wspólnego wyjazdu na wakacje. Przecież mogliby spać w osobnych pokojach. Nic z tych rzeczy. Jeździliśmy więc z mamą nad morze, a z ojcem pod namiot. Koleżanki mi zazdrościły, ja się pukałam w czoło. Obiecałam sobie, że ja nigdy nie zafunduję swoim dzieciom takiej traumy; dlatego już na zawsze pozostanę na etapie singielki. Łatwiej z nikim się nie wiązać, niż później rozstawać. – Hej, o czym tak dumasz? – Karol nie wiadomo kiedy zmaterializował się w pokoju. – Mieliśmy jechać po kwiaty dla mojej przyszłej teściowej. – Na pewno chcesz się żenić? – zapytałam po raz nie wiedzieć który. – Na pewno. – A później będziesz się rozwodził jak nasi rodzice – wieszczyłam. – No właśnie. Nie mam pojęcia, po co oni się w ogóle rozwodzili. – Nie rozumiem? – Bo kilka dni temu spotkałem ich w centrum handlowym. Trzymali się za ręce i nawet mnie nie zauważyli. Z wrażenia zakrztusiłam się kawą. Brat usłużnie poklepał mnie w plecy. – Jesteś pewien? – zapytałam, kiedy odzyskałam głos. – Może to nie oni. – Hej, siostra, własnych starych bym nie poznał? Ale zareagowałem prawie tak jak ty przed chwilą. – Nic nie rozumiem. Sugerujesz, że nasi rodzice spotykają się w tajemnicy, prowadzają jak nastolatki i całują w miejscu publicznym? – Czy się całują, to nie wiem, ale bardzo prawdopodobne. – To po co się rozwodzili? Po co zafundowali nam piekło w sądzie i podwójne życie? – A skąd mam wiedzieć? Jedziemy po te kwiaty? – Tak. Zabrałam torebkę i wyszliśmy. Nie mogłam się jednak skupić na wybieraniu bukietu dla nieznanej kobiety. Wciąż myślałam o randkowaniu rodziców i nadal nie mieściło mi się to w głowie. Musiałam sprawdzić, czy Karolowi coś się nie pomyliło. Ostatnio widziałam w łazience ojca damskie perfumy i jakieś kremiki. Na pewno nie moje. Pomyślałam jednak, że może postanowił ułożyć sobie życie od nowa. U matki męskich kosmetyków nie było, lecz nie zaglądałam do szafek. W jaki sposób odkryć prawdę? Przecież nie zapytam wprost… Postanowiłam zabawić się w detektywa Po powrocie do domu wybrałam numer taty. – Cześć, córuś! – przywitał się jak zwykle. – Co się stało, że dzwonisz? – A musiało się coś stać? – No nie, ale bez powodu nigdy nie dzwonisz – wypomniał mi. Już miałam się obrazić, ale w porę sobie przypomniałam, że mam do załatwienia pewną misję. – Tato, chciałam cię zaprosić na mecz – skłamałam gładko. – Fajnie. A kiedy ten mecz? – Dziś o osiemnastej. – Za dwie godziny? – Na kortach obok twojego bloku. – Nie, nie mogę. Jestem umówiony na kolację służbową. Czy mi się wydawało, czy słowo „służbową” zostało dodane po chwili wahania? Jeśli tak, to bingo! – No, skoro służbową, to nie przeszkadzam – powiedziałam i się wyłączyłam, żeby wybrać inny numer. – Cześć, Misiu, co u ciebie? – usłyszałam radosny głos mamy i lecącą w jej mieszkaniu muzykę… Nagle sobie przypomniałam, że kiedyś, dawno, mama miała zwyczaj śpiewania przy wykonywaniu codziennych prac. Emanowała wtedy od niej taka zaraźliwa radość, która zniknęła na kilka miesięcy przed rozwodem i nigdy więcej nie wróciła. – Jesteś tam? – głos w słuchawce nieco się zniecierpliwił. – Jestem, mamuś. Chciałabym… pogadać – wymyśliłam na poczekaniu. – Mogę wpaść? Dzisiaj? – Jutro. Dziś nie mogę. – Ale dlaczego nie? – Bo – mama wyraźnie się zawahała. – Bo się umówiłam z koleżankami z pracy – powiedziała w końcu, a ja już wiedziałam, że to nieprawda. – Właśnie się szykuję do wyjścia. – Miłej zabawy i do jutra. Wprost nie mogłam uwierzyć, że tak łatwo mi poszło. Dwa telefony i odkryłam, że moi rodzice są umówieni na randkę! Nie wiedziałam tylko, czy mają gdzieś wyjść, czy spotkają się w domu. Mama mówiła, że się szykuje, więc pewnie jedzie do ojca… Miałam ochotę zadzwonić do Karola i poprosić go o pomoc w szpiegowaniu, ale zrezygnowałam. Mój brat był na proszonym obiedzie u przyszłych teściów i pewnie teraz konsumował danie główne. Postanowiłam sama zabawić się w detektywa. No i po co było to wszystko?! Włożyłam nowy płaszcz, którego ani mama, ani tata jeszcze nie widzieli, głowę obwiązałam chustką. Znalazłam sobie doskonały punkt obserwacyjny naprzeciwko bloku ojca. Bardzo dobrze widziałam drzwi klatki oraz wszystkich wchodzących i wychodzących, pozostając z boku, więc poza ich spojrzeniami. Samo patrzenie było nudne i niesamowicie mi się dłużyło. Przyszłam za wcześnie. Tak naprawdę nie miałam pojęcia, na którą rodzice się umówili. Musiałam jednak sprawdzić, czy ojciec będzie wychodził. Siedział w domu. Był tam na pewno, bo dzwoniłam na stacjonarny i odebrał. W końcu się doczekałam. Kilkanaście minut przed osiemnastą na parking podjechał niebieski samochód matki. Właściwie mogłam od razu zakończyć szpiegowanie, musiałam jednak zyskać pewność, że to nie jest zbieg okoliczności. Mama miała na sobie spódnicę w wesołe esy-floresy, chyba nową, i płaszczyk, nowy na pewno. Stukała obcasami. No, no! Weszła do klatki ojca po wprawnym wpisaniu kodu na domofonie. Znaczy, że bywała tu już wcześniej. Pobiegłam za nią, zajrzałam przez okno na klatkę schodową, gotowa wparować do mieszkania taty. Na razie jednak postanowiłam dać im święty spokój. Kiedyś przecież będą musieli nam powiedzieć, o co tu tak naprawdę chodzi. Jakże się zdziwiłam, kiedy dwie godziny później zadzwoniła mama i zaprosiła mnie na niedzielny obiad. Poszłam, nie wiedząc, czego się spodziewać. W mieszkaniu czekał już ojciec, po chwili przybył też Karol. – Rozumiesz coś z tego? – zapytał, siadając obok mnie przy stole. – Nic a nic. Sprawa wyjaśniła się przy deserze. – Chcieliśmy wam coś powiedzieć – zaczął ojciec. – spotykamy się z Jolą już od jakiegoś czasu. – Spotykacie się? – udałam zdziwioną. – Od jakiegoś czasu? – Konkretnie od dwóch lat – wyjaśniła mama. – I postanowiliśmy, że koniec z ukrywaniem się. Chcemy razem zamieszkać. – To po co się rozstawaliście i fundowaliście nam gehennę rozwodu? – wyskoczyłam z pretensjami. – Bo decyzję o małżeństwie podjęliśmy za szybko – wyjaśnił spokojnie ojciec. – Musieliśmy za sobą zatęsknić, żeby zrozumieć, że nie potrafimy bez siebie żyć. Młodzieńcze uczucie dojrzało. Teraz jest silniejsze. Nie wiem, czy to prawda, ale widziałam szczęście w oczach mamy i spokój na twarzy taty. Oni zwyczajnie do siebie pasowali. Tworzyli idealną całość… Może więc i mnie niekoniecznie jest pisany los singielki? Wiem jedno, na pewno nie będę się śpieszyć z ważnymi decyzjami. Nigdy. Czytaj także:„Piętnaście lat temu zrobiłam coś, czego bardzo żałuję. Tamta koszmarna noc do dziś śni mi się po nocach”„Przed laty stchórzyłem i przez to straciłem miłość życia. Teraz dostałem drugą szansę, choć jest dużo trudniej...”„Toksycznie matkowałam swojemu bratu. Dorosły facet, a ja nie jeździłam na wakacje, żeby być na jego każde zawołanie”
Co zrobić aby rodzice mnie zauważyli? 2013-03-03 20:07:18; Jak ćwiczyć, żeby rodzice nie zauważyli? 2017-05-13 23:27:39; Jak się odchudzać, żeby rodzice nie zauważyli? 2011-03-27 19:23:34; rodzice zauważyli watę w staniku. co robić ? 2009-04-27 16:01:53; Pocięłam się, a rodzice zauważyli. Co mam zrobić ? 2011-02-18 19:23:50 Niestety, ilość rozwodów w Polsce rośnie z roku na rok. To doświadczenie jest bolesne nie tylko dla samych zainteresowanych, ale także dla ich dzieci. Jeśli masz już naście lat, rozumiesz o wiele więcej, niż kilkulatki… i może zrodzić się w tobie chęć pomocy rodzicom. Ale czy naprawdę możesz coś zdziałać? Rozwód rodziców i wyrzuty sumienia Zanim przejdziemy do ewentualnych kroków pomocowych, zajmijmy się na chwilę ewentualnymi wyrzutami sumienia. Może się tak zdarzyć, że będziesz chciał lub chciała pomóc rodzicom, zrobisz wiele, albo nawet wszystko, co w twojej mocy i… nic to nie da. Albo twoi rodzice właśnie się rozwodzą, a ty przeczytasz ten artykuł i pomyślisz: „No tak, a ja nic nie zrobiłem/-łam, to moja wina!” Czy rzeczywiście powinieneś lub powinnaś mieć wyrzuty sumienia? Otóż… absolutnie nie. Musisz zrozumieć, że nawet, jeżeli nie uda ci się pomóc rodzicom, to nie dlatego, że coś zrobiłeś lub zrobiłaś źle. To dorośli ludzie, którzy sami decydują o tym, czy chcą być ze sobą, czy też nie. I często są na takim etapie związku, że nawet cała brygada pomagających im nie pomoże – bo już po prostu nie chcą ze sobą żyć. Szanse na to, że dzięki naszym wskazówkom uda się uratować związek twoich rodziców, są niestety dość małe (ale istnieją). Bardzo możliwe jest, że sami już wszystkiego spróbowali i im się nie udało. Niemniej – być może zdecydujesz się skorzystać. Jak mogę pomóc gdy rodzice chcą się rozwieść? Aby uchronić swoich rodziców od rozwodu, musisz sobie uświadomić, że tak naprawdę twoja pomoc nie będzie polegała na tłumaczeniu im, że się kochają. To, co możesz zrobić, to przedstawić im tak naprawdę drogę do profesjonalnej pomocy albo skutki ich działań. Oto dokładne wskazówki: Porozmawiaj z rodzicami Powiedz, że wiesz o ich problemach (trudno nie wiedzieć, jeśli kłócą się w mieszkaniu) i że domyślasz się ich planów. Staraj się mówić spokojnie i w opanowany sposób – histeria w niczym tu nie pomoże i raczej doprowadzi do kolejnych konfliktów. Zapytaj rodziców, czy podjęli już decyzje i czy próbowali alternatywnych metod poprawy sytuacji, jak na przykład terapia. Wykaż się dojrzałością Powiedz rodzicom, że rozumiesz i szanujesz ich decyzje, ale… jako, że mają one wpływ na całą rodzinę, prosisz, aby spróbowali wszystkiego. I podaj im różne propozycje. Mogą być to znalezione w Internecie numery telefonów i adresy do terapeutów małżeńskich, książki o tym, jak pokonać kryzys w małżeństwie. Zachęć ich do jeszcze jednej próby. Powiedz o konsekwencjach Zapytaj rodziców, czy zdają sobie sprawę z tego, że ich decyzje będą nieodwracalne i co właściwie oznaczają. Pokaż im listę minusów rozwodu – wypisz na niej takie rzeczy, jak: rzadsze kontakty, zazdrość o kogoś nowego, ewentualny żal, że nie spróbowało się jednak bardziej. Zorganizuj cały dzień razem Nie myśl jednak, że będzie jak w amerykańskich filmach, gdzie wszystko się nagle naprawi i twoi rodzice zapomną o problemach. Może to jednak być dla nich dowodem, że mogą spędzić czas bez kłótni. Zaproponuj, aby to był dzień bez kłótni, taki zwyczajny, spędzony w całości razem (jeśli zaczynają bronić się w stylu „Ale urlop, ale nie mogę itp.”, powiedz, że przecież warto zrobić wszystko, żeby zmienić życie waszej rodziny, spróbuj ich przekonać). Kiedy już dojdzie do takiego dnia, nie łącz ich za rączki , po prostu bądź sobą. Czego nie warto robić gdy rodzice chcą się rozwieść? Niestety, czasem w odruchu rozpaczy i poczucie beznadziei sytuacji możesz mieć ochotę zrobić coś, co wstrząśnie rodzicami. Może być to ucieczka z domu, cięcie się albo coś innego, co spowoduje twój pobyt w szpitalu, rozpaczliwe awantury lub głodówka. O tym, dlaczego nie warto tego robić, mówi 14-letnia Alicja: – Moi rodzice w zeszłym roku podjęli decyzję o rozwodzie. Dla mnie to była tragedia życia, byłam przekonana, że właściwie to koniec wszystkiego. Pomyślałam, że przekonam ich do zmiany zdania, jeśli się przestraszą. Łyknęłam pół opakowania tabletek mojej mamy, napisałam jej smsa, że nie chcę żyć w takiej rodzinie. Obudziłam się w szpitalu. Rodzice byli przerażeni, mama płakała nad moim łóżkiem. Oczywiście mnie uratowali, ale czekało mnie wiele beznadziejnych momentów – pobyt w szpitalu, potem liczne odwiedziny u psychologa. A rodzice i tak się rozwiedli, tylko pół roku później. I w sumie to wcale nie jest tak tragicznie – mówi Alicja. Pamiętaj, że nie zmienisz uczuć swoich rodziców poprzez takie właśnie działania. Jedyne, co możesz osiągnąć, to to, że rozstaną się później albo będą ze sobą bez miłości. A to już nie to samo, prawda? Głowa do góry – może ci się uda udowodnić im, że jeszcze się kochają. A jeśli nawet nie, to i tak wszyscy sobie poradzicie.
Moi rodzice się pokłócili.Co mam zrobić żeby się pogodzili? 2010-08-24 15:46:34; Moi rodzice pokłócili się już 2 tygodnie temu i wciąż się nie pogodzili co robić? 2010-02-17 20:18:25; Co zrobic gdy moi rodzice się rozstają? 2011-04-15 18:57:22; Co zrobic jak moi rodzice piją alkohol? 2016-11-01 20:04:29; Moi rodzice są sztywni.
Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 15:50: Lepiej być szczęśliwym osobno niż nieszczęśliwym razem. Nie można być z kimś na siłę. Odpowiedzi Powiedz Tacie ze bardzo go kochasz i te inne rzeczy, nie chcesz żeby Odchodził, jeżeli nie zadziała, to i tak ci bardzo współczuje :( blocked odpowiedział(a) o 15:51 Lol, lepiej zeby byli ze soba na sile? Myslisz ze beda szczesliwi? Rozwód to zadna tragedia, czasem lepiej zyc osobno niz razem. blocked odpowiedział(a) o 15:24 W takich sytuacjach nic sie nie da zrobic co oznacza ze tak juz musi być :(Ale trzeba zaakceptować trudną sytuacje :( blocked odpowiedział(a) o 15:27 Możesz spróbować pogadać z ojcem, ale do niczego nie możesz go zmusić. Módl się za swoją rodzinę do Świętego Józefa. Camazotz odpowiedział(a) o 21:20 Są dorośli, wiedzą czego chcą. Wolisz żeby twój tata został "zamknięty" i nieszczęśliwy czy "wolny" i szczęśliwy? Jeśli mają się rozstać to i tak to zrobią, a ty nie masz w tym nic do powiedzenia... O i rozwód to nie koniec świata... Uważasz, że ktoś się myli? lub Całe życie marzyłam o tym, żeby moi rodzice się rozwiedli — opowiada pani Agata 35-latka z Olszyna. — Niestety nie spełniło się. A mnie, dorosłą kobietę, boli brzuch jak przed klasówką, przed każdą wizytą u rodziców. W moim domu rodzinnym nie było alkoholu, zdrad, przemocy.
Odpowiedzi "Miłość wszystko wybacza" Jeśli się kogoś naprawdę kocha jest się z nim pomimo wszystko. Co by się nie działo. Tym bardziej, że to 16 lat. Niech pomyśli, czy warto przekreślać te lata. Bo po jakimś czasie z pewnością za nimi zatęskni. To tyle. :) ∆=b²-4ac odpowiedział(a) o 19:53 Żal, co to za małżeństwo, że pogadasz jakieś głupoty i chcą się rozwieść? Coś mi się wydaje, że była inna przyczyna. Pogadaj z ojcem, powiedz, że potrzebujesz go i matki, że to nie jest dobre dla dziecka, żeby rozbijać rodzinę. W każdym razie raczej ciężko będzie, nie powinnaś się w to mieszać, bo to sprawa między nimi i skoro im tak będzie lepiej to zaakceptuj to. blocked odpowiedział(a) o 19:52 Musisz pogadać z obydwoma, ale jeżeli już mają papiery i ostatecznie się na to zdecydowali, to raczej nic nie pomożesz... aqwer odpowiedział(a) o 19:52 Bardzo Cię przepraszam... Ale myśle że z tym nie da się nic zrobić dara99 odpowiedział(a) o 19:53 U mnie tak samo było ( tylko jeszcze do tego była osoba trzecia) ale jakoś się rodzice moi dogadali i znowu są razem...Ehhh co Ci mogę poradzić ... cierpliwości i przede wszystkim trzeba być optymistą . Ale postaraj się jeszcze z nimi pogadać jakoś to będzie powodzenia :) Nie możesz już nic zrobić :( To ich wybór ty nie masz na to wpływu. Wiem, że to trudne u mnie jest taka sama sytuacja :((( Znam ten ból :(((((((((((((((( 1020 odpowiedział(a) o 19:55 Ty akurat masz na to najmiejszy wplywOni nie maja 5 lat a ty dla nich szczerze mowiac jestes jeszcze sory taka prawdaTo ich wybor, jesli tak postanowili to juz tak musi sie dogadaja albo juz niestety rozwod Porozmawiaj z nimi szczerze , że nie chcesz żeby się rozwiedli , bo będzie Ci strasznie przykro .Wyjdź na kompromis . Powiedz i przekonaj ich jakoś , że nie warto się kłócić i wgl . JJ! odpowiedział(a) o 22:31 Wiesz co...? Musisz spytać się taty czy dalej kocha mamę i nagrać odpowiedź na telefon. Potem puścić to mamie i namówić ją, żeby zadzwoniła do taty. Mam nadzieję, że się uda...Liczę na naj m@c1u$ odpowiedział(a) o 19:51 elthy odpowiedział(a) o 19:51 Ty nic na to nie poradzisz. To jest decyzja rodziców, a ty nie masz na to najmniejszego wpływu. Niestety. ja bym chcala zeby sie roziwedli, bylb spokoj! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Nauczyciele chcą zmiany. Wielokrotnie słyszę, że zależy im na współpracy z rodzicami. Jednak pamiętajmy, że każda zmiana zaczyna się od nas. Jeśli chcemy, żeby rodzice zmienili swój sposób komunikacji z nami, to najpierw my musimy to zrobić w stosunku do nich. Ponieważ w relacji nauczyciel-rodzic mamy wpływ tylko na siebie.
Anna widzi, że z każdym rokiem rozwód rodziców ma coraz większy wpływ na jej życie. – Jest coraz gorzej. Minęło 12 lat, a oni wciąż żyją jak pies z kotem. A ja między nimi, wciągana w ich kłótnie. Powiedziałam mamie, że wyprowadzam się do Londynu. Spodziewałam się, że będzie się martwić, a ona na to: – Może to i lepiej, że cię tu nie będzie. Rozwodzę się z twoim ojcem. To sprawy między nami, wolę, żebyś nie musiała na to patrzeć – opowiada Anna (36 lat) z Poznania, menedżerka w międzynarodowej firmie i aktywistka społeczna. Jak pies z kotem
Boje się, że moi rodzice sie rozwiodą, co robić? Moi rodzice strasznie się kłócą już od ponad roku i to nie tak normalnie, tylko tak zapewniam was jak wasi rodzice jeszcze sie nie kłócili! Któregos dnia usłyszałam, że tata powiedział coś takiego "rozwodem mnie straszysz?". Zupełnie nie wiem co zrobić, rozmawiałam z mamą o
Odpowiedzi misiek15 odpowiedział(a) o 22:02 Oni sami musza chciec sie pogodzic Nie stracisz rodziny nawet jak rodzice się rozwiodą... Oboje rodzice zawsze bd cie kochac tak samo ;) ale jak odzywac nie chca sie do siebie blocked odpowiedział(a) o 22:04 oni sami musza zdecydowac blocked odpowiedział(a) o 22:05 pójdź do psychologa jeśli zalyzy Tobie na rodzicach to zrob co radze blocked odpowiedział(a) o 13:14 Bądz dla nich bardzo miła powiedz że ich kochasz uwielbiasz jak są ze sobą takie słówka nie wiem ja też bym chciała wiedziec ja im powiem ze jak sie rozejda to sie wyprowadze i ich znienawidze ! moi rodzice sie nie rozwiedza moze kiedys ale narazie jest fajnie ale sie bardzo zadko kluca no praie nigdy zrób tak powiedz im jesli sie nie pogodza to sie przeniose do beabci albo to kogos tam z rodziny i znienawidzisz ich Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Moji rodzice też się pokłukicili a 14 lipca mamy jechać do Wrocławia a moja mama mówi że nie pojedzie iwg. A ja wiem że ona o tym marzyła o tym wyjeździe a jak Teraz nie pojedzie to może juz nigdy nie pojedzie jak Moji rodzice się pogodzą to i tak za 8 godz się kłócą i ogólnie boje się ze się rozstaną.

Jakieś osiem lat temu moi rodzice się rozwiedli. To nie było udane małżeństwo – nie szanowali się nawzajem, w dodatku oboje się zdradzili. Moja mama jako pierwsza dowiedziała się, że ojciec ma inną kobietę. Później tata dowiedział się o kochanku mamy i od tamtego czasu w domu rozpoczął się prawdziwy horror. Kłócili się prawie bez przerwy, spali w oddzielnych pokojach i nie mogłam zrozumieć, dlaczego się nie rozwiodą. Męczyli się ze sobą, ja to widziałam i też cierpiałam. W końcu złożyli dokumenty rozwodowe, a tata po prostu wyprowadził się z domu. Często się z nim widywałam, chociaż mama była temu przeciwna. Nastawiała mnie przeciwko ojcu, on zresztą robił to samo. Chociaż byłam prawie dorosła, to i tak cierpiałam z tego powodu. Trudno mi było słuchać, jak tata nazywa moją mamę „krową”, a ona jego “niedorajdą”. Kochałam ich oboje jednakowo i nigdy nie rozumiałam, jak mogą być tacy ślepi – torturowali mnie swoją nienawiścią do siebie. Na moje szesnaste urodziny zaprosiłam do naszego domu krewnych. Gotowałyśmy z mamą przez cały dzień, nakryłyśmy do stołu, a gdy goście zaczęli się schodzić, powiedziałam jej, że czekam jeszcze na ojca, którego też zaprosiłam. Zaprowadziła mnie wtedy do pokoju i powiedziała, że ​​nie będzie tolerować takiego wstydu, a następnym razem kiedy zaproszę ojca bez jej zgody, jedyne co będzie mogła zrobić, to spakować rzeczy i się wyprowadzić. Pamiętam ten dzień jako najgorsze urodziny w moim życiu. Mama siedziała z zaciśniętymi ustami i na każdą uwagę ojca przewracała oczami i głośno parskała. Goście tylko patrzyli po sobie, skonsternowani. Ten wieczór to była kompletna katastrofa, miałam zepsuty humor i nie chciałam już później żadnych urodzin. Bardzo lubiłam odwiedzać mojego tatę, mimo że mieszkał ze swoją dziewczyną, którą poznał jeszcze kiedy był z mamą. Miło spędzaliśmy czas, graliśmy w gry planszowe, bardzo mi się u nich podobało. Ale za każdym razem, kiedy znów szłam się zobaczyć z tatą, musiałam wysłuchiwać pretensji od mamy. Rozumiem, że była rozczarowana zdradą ojca, ale sama też nie była święta, więc dlaczego tak się do siebie odnosili? Kiedy miałam 18 lat, mojemu ojcu urodził się syn Łukasz. Uwielbiałam się z nim bawić, zwłaszcza gdy był mały. Często chodziliśmy z ojcem na spacer, a Łukasz spał sobie wtedy w wózku. Jest moim bratem i bardzo go kocham. Mój pozytywny stosunek do Łukasza też irytował moją mamę. Denerwowało ją wszystko, co dotyczyło taty… Kiedy skończyłam 21 lat, wyjechałam do pracy za granicę. Byłam tam przez rok i udało mi się zarobić na własne mieszkanie. Małe, jednopokojowe, ale za to swoje. Zrobiłam remont i zorganizowałam parapetówkę. Od razu uprzedziłam rodziców, że ​​oboje zostali zaproszeni. Moja mama strasznie się zezłościła, bo nie mogła zrozumieć, że kocham ojca tak samo jak ją. Tata też powiedział, że nie chce żeby „ta nawiedzona” poznawała jego nową rodzinę, bo „Łukasz pewnie będzie przerażony…”. Byłam wściekła. Kiedy to wszystko od nich usłyszałam, długo płakałam. Mimo, że mam 22 lata, to jednak wciąż jestem ich dzieckiem, a oni są dorosłymi, którzy od ośmiu lat nie mogą się ze sobą pogodzić, mimo że oboje są tak samo odpowiedzialni za rozpad ich małżeństwa. Na tę parapetówkę nie zapraszałam wielu osób – tylko najbliższych, a oni (rodzice) zachowywali się jak małe dzieci, bardzo mnie przy tym raniąc. Nie mogłam zaprosić tylko jednego z nich, chociaż jestem pewna, że na to liczyli. Jeśli zaprosiłabym ojca z rodziną – obraziłaby się mama, a gdybym zaprosiła tylko mamę – tata miałby pretensje. Tak długo znosiłam te ich nieporozumienia i kłótnie, za każdym razem wysłuchiwałam, jak obrzucają się nawzajem błotem, że już nie będę tego dłużej tolerować. Następnego ranka zadzwoniłam do mamy, a potem do ojca i powiedziałam, że oboje mogą nie przychodzić, bo nie mam siły już tego dłużej znosić. Mogą się kłócić, mogą nawet pluć sobie w twarz, ale mnie niech już więcej w to nie wciągają. „Jeżeli nie chcecie, to nie przychodźcie. Nie zapraszam nikogo z was, bo to będzie kolejne zrujnowane święto, jeżeli oboje tu przyjdziecie. Nie chcę tego,” – tak im powiedziałam. Nie spodziewałam się, że któreś z nich przyjdzie tego dnia na imprezę, bo mogli się obrazić o to, co usłyszeli, ale już się tym nie przejmowałam. Ale, ku mojemu zaskoczeniu, zjawili się oboje. Może zrobiło im się wstyd za swoje zachowanie… Tym razem mama ani razu nie dogryzła tacie ani nawet nie patrzyła na niego krzywo. Może powinnam była powiedzieć im to wszystko wcześniej, oszczędziłabym sobie wielu przykrości. orvw.
  • 8b01w8766t.pages.dev/4
  • 8b01w8766t.pages.dev/2
  • co zrobić żeby rodzice się nie rozwiedli